Bywają dni, w których słońce zachodzi powoli... Zazwyczaj zdarza się to w ostatnie dni wakacji. Niebo przybiera odcień różu, dokładnie taki sam jak jego policzki, w momencie, w którym pierwszy raz się pocałowaliśmy... To znaczy ja go pocałowałam... Nasza opowieść była prosta, lecz nieoczywista... Dwójka dzieciaków z problemami psychicznymi i nieciekawą sytuacją w domu. Brzmi jak scenariusz do taniego filmu dla nastolatków, jednak my w całym naszym pojebaństwie byliśmy na maksa autentyczni... Nasz początek był ciężki, jednak nie wyobrażam sobie, że mogłabym poznać tego idiote w innych okolicznościach... !TW!: Drastyczne sceny, wulgaryzmy i śmierć!