Najemnik (Roboczna nazwa)
  • Reads 40
  • Votes 4
  • Parts 2
  • Reads 40
  • Votes 4
  • Parts 2
Ongoing, First published Aug 31, 2021
Mature
To nie historia o wielkich bohaterach walczącymi ze złem w magicznym świecie. To historia o przetrwaniu, tragedii, i ludzkiej naturze dziejącej się w niezwykłym świecie. Nie znajdziesz tu ani bohaterów ani złoczyńców. Znajdziesz tu ludzi którym się poszczęściło i tych którzy po swoje szczęście muszą iść sami. Imperium Lifijskie stoi na granicy wojny z Cesarstwem. Inkwizycja coraz głośniej krzyczy o zbliżających się demonicznych pomiotach, a dodatkowo nieznana plaga zaczyna coraz bardziej się roznosić. Zbliżają się ciężkie czasy. Astrid jest młodą dziewczyną po środku tego narastającego zniszczenia, całe życie przed nią, jednak czy aby na pewno potoczy się ono tak jak ona sama by tego chciała?
All Rights Reserved
Sign up to add Najemnik (Roboczna nazwa) to your library and receive updates
or
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Mate cover
Bliźniaki Herondale cover
Węzęł krwi cover
Prawdziwa Luna cover
DIADEM  cover
Krwawy Książę cover
To deny the route cover
Dziedzictwo Krwi {Hyunlix} cover
Blue Blood Roses | Taekook (Tales of Astoria pt.1) cover
~Walka o Lunę~ {bakudeku} {omegaverse} cover

Mate

42 parts Complete

- Skąd wiesz? - Wykrztusiła wreszcie, po pięciu minutach pustego wgapiania się we mnie. Miała duże orzechowe oczy poplamione jasną zielenią. Były hipnotyzujące. - Ty tego nie czujesz? Mój zapach na ciebie nie działa? Nie masz wrażenia słabości, przekonania, że musisz być przy mnie? Odsunąłem się, uświadamiając sobie, że wciąż zaciskam dłonie na jej kruchych ramionach. Była wychudzona, sweter wisiał na niej jak na wieszaku. Bałem się pofolgować własnym emocjom w obawie, by nie zrobić jej krzywdy - tak nie powinno być. Wilk powinien być silny. - Gdy spotykasz Mate, doskonale zdajesz sobie z tego sprawę. Dziewczyna odsunęła się ode mnie jeszcze o kilka kroków. Ciężko usiadła na kanapie, którą wcześniej to ja miałem nieprzyjemność zajmować i objęła się ramionami. Dlaczego wydawała się przy tym taka załamana? W końcu ku mojemu wielkiemu zdziwieniu parsknęła krótkim, trochę histerycznym śmiechem. Parsknęła śmiechem! - Bardzo ci współczuję - rzuciła. - Ty chyba naprawdę nie wiesz kim jestem.