Stała przed kamienicą, która niegdyś była jej domem, jej całym światem i marzeniem. To tutaj powstawały wszystkie plany i wizje. Przy oknie, które teraz obserwowała z dołu, stało do niedawna jej biurko, na którym zasypiała niejednokrotnie, gdy snuła nowe pomysły i rozwiązania. To był jej dom, jej praca, jej wszystko. A teraz to straciła.
Stała w strugach deszczu, z jedną walizką u boku i była kompletnie zrujnowana. Nadal to do niej nie docierało, marzyła, aby to wszystko okazało się jedynie snem, okropnym koszmarem, z którego zaraz się wybudzi, a w przyszłości będzie opowiadać o nim ze śmiechem. Jednak to nie był koszmar, to było jej obecne życie... życie w którym ze Złotej Dziewczyny, stała się największą złodziejką w Londynie.