Czyli jak wyglądam z mojej perspektywy. Plus dodatki jak wierszyki lub zabawa w filozofa. Ogólnie to znajdziesz tu naprawdę dużo różnych wersji które mogą wykluczać się nawzajem, ale tak to w sumie u mnie jest. Wciąż prowadzę nieustanny spór z samą sobą i jestem pełna hipokryzji. Albo po prostu wchodzę w strefę marzeń. Pojawi się tu moja toksyczna strona, marzycielska, zagubiona we wspomnieniach, wrażliwa, obojętna, załamana, próbująca się odnaleźć. To ma być w równej mierze dla mnie co dla innych. Ponieważ jeśli jest coś co rani mnie najmocniej na chwilę obecną to ja. A tu próbuję przestać kłamać.