,,Królestwo Samirthan jest jak garść klejnotów, która trzyma się razem tylko ściskana przez dłoń władcy: dwuwyznaniowe, pokawałkowane, słabo zaludnione i pokryte puszczą, pełną nieśmiertelnych istot, które nie uznają nad sobą ludzkiej władzy. Można się było spodziewać, że gdy królewska ręka przestanie dzierżyć władzę, każdy klejnot potoczy się w inną stronę."
Siedem lat temu Samirthan nawiedziły same klęski, zupełnie jakby siły mroku sprzysięgły się przeciwko królestwu, a ludzie przez własną pychę pomagali im w dziele zniszczenia. Władca zostawił pusty tron, a wiadomo, jak to z pustymi tronami zwykle bywa. Zostałby już dawno zajęty, gdyby nie... no, właśnie. Pewna ,,banda szaleńców", czekająca na zaginionego następcę.
Propozycja jest skierowana do czytelnika 12+. Nie ma tu scen erotycznych ani wulgaryzmów, ale opisy wojny mogą urazić niektórych odbiorców. Jeśli jednak nie są Wam straszne, a lubicie słowiańskie klimaty i mitologiczne inspiracje, mam nadzieję, że odnajdziecie się w Samirthan. Miłego czytania!