"Bardzo mnie kusiło żeby podejść bliżej. Nie mogłem tego dłużej trzymać w sobie. Podeszłem do bruneta, i chwilę się zawahałem czy to aby napewno dobry moment. W sumie, lepszego nie będzie. Pocałowałem go. Tą cudowną chwilę przerwał nam dzwonek telefonu. -Kurwa!-warknąłem, wyjąłem telefon i odebrałem. -Czego znowu?-spytałem. -Za 5 minut bądź przy zakonie. Musisz wpaść nie spodziewanie, spotkanie już trwa. Jesteśmy w zakrystii jak coś.-powiedział i rozłączył się. Carbo naprawdę wybiera sobie idealne momenty. -Przepraszam, muszę już jechać, mają spotkanie na zakonie, spotkamy się później.-po woli odchodziłem od chłopaka. -Kocham cię Erwin..-usłyszałem za sobą. -Ja ciebie też.. Grzesiu.-powiedziałem i odjechałem." |shipuje postacie z gry, a nie prawdziwe osoby, wszystko napisane w opowiadaniu jest jedynie moją wyobraźnią, nic nie działo się naprawdę
22 parts