Doktor Jeon pracuje nad mechanicznym klonem, do którego stworzenia używa własnego DNA. Klon jest eksperymentem, który okazuje się być ogromnym sukcesem, jednak niedługo po tym doktor odkrywa, że stanowi on zagrożenie. Postanawia więc wyłączyć na zawsze projekt, nad którym tak ciężko pracował.
Potrafiący czuć klon, który odziedziczył po doktorze zdolność myślenia, pragnie jednak żyć i nie rozumie, dlaczego doktor, który pokazał mu miłość, chce się go teraz pozbyć. Ucieka więc z laboratorium w pogoni za życiem i szczęściem, odkrywając, że z każdym dniem w jego głowie pojawia się coraz więcej wspomnień.
Doktor Jeon, nie mogąc pozwolić mu na uzyskanie pełnej świadomości, postanawia odszukać go, zanim prawda, którą prganie ukrywać, wyjdzie na jaw.
Pierwsza wersja Śmierci Motyla z 2018 roku. Aktualnie pisany jest remake.
W 2045 roku spokój zwykłych szarych ludzi został zakłócony. Nieznana dotąd choroba przez lata rozprzestrzeniała się po świecie, nie dając żadnych objawów, a wystarczył jedynie kontakt wzrokowy. Gdy ludzie zaczęli dostrzegać dziwną zamianę koloru oczu, myśleli, że to tylko przemęczenie. Jednak zarażona dziewiętnastoletnia Lily i wielu innych musieli zmierzyć się z czymś gorszym od sekundowego zarażenia - z bólem przemiany w potwora.
Pamiętaj! Jeśli historia Ci się spodobała, zostaw po sobie jakiś znak :D gwiazdki i komentarze są mile widziane.
A może masz dla mnie jakieś rady? Przyjmę każdą uwagę na klatę!
Ostrzeżenie ⚠
Opowiadanie zawiera przekleństwa i brutalne, odrażające sceny. Nie dla ludzi o słabych nerwach i doskonałej wyobraźni, mogącej sobie wszystko ładnie wyobrazić XDD
Druga część już na profilu
https://www.wattpad.com/story/234303795-%C5%9Bmier%C4%87-motyla-2