Jazz jest najskuteczniejszą bronią w walce z rasizmem. Dobra gra na trąbce czyni ludzi ślepymi na kolor skóry grającego. ~ Louis Armstrong Ich rasizm nie dotyczył, bo byli biali. Dopadła ich homofobia, bo miłość dwóch mężczyzn do siebie była zakazana. I wtedy pojawiała się muzyka, pojawiał się jazz, który jak najdroższy narkotyk sprawiał, że ludzie zapominali kogo kocha. Wtedy było pięknie. Lub Historia o tym jak saksofonista z Nowego Orleanu zakochał się w swoim kierowcy, który przejechał z nim całe Stany Zjednoczone. O Harrym, który marzył o miłości i żył jazzem. O Louise, który zakochał się w mężczyźnie i zdał sobie sprawę, że wbrew pozorom miłość do drugiego mężczyzny jest tak samo piękna i wartościowa jak każda inna miłość. O ludziach i świecie skąpanym w realiach roku 1950. O jazzie dzięki, któremu nikt nie widział kim byli. To wszystko w towarzystwie łąk, księżyca, książek i postaci, które stawiają przed czytelnikiem cały wachlarz społeczeństwa.