Wolność. Czy istnieje coś takiego? Czy to może tylko nasze wyobrażenia? Wiecznie od czegoś zależni. Od pieniędzy. Od ludzi. Od technologii. Chociaż dla nas to bez znaczenia. Podobno żyjemy po to, by służyć. Kupieni jako dzieci, wychowani przez baty i kopniaki. Najszczęśliwsze chwile to te podczas snu, gdzie możemy marzyć o normalnym świecie. Ale po co? Żeby obudzić się w szarej rzeczywistości, gdzie jesteśmy kimś gorszym od śmieci? Gdzie nasze życie nie jest warte nawet grosza? Przestałam śnić jako dziecko. Wystarczyło mi piekło życia, nie chciałam jeszcze stracić marzeń. Zachowałam je na przyszłość, kiedy będę mogła sobie na nie pozwolić.