Jak powszechnie wiadomo, Ula Dobrzańska, z domu Cieplak, to najbardziej altruistyczna kobieta, którą narodziła polska ziemia; od wczesnych lat dziecięcych niezmiennie zaraża pogodą ducha, optymizmem i szczerym uśmiechem. Na co dzień Ulę spotykają typowe problemy życia codziennego: urojona zdrada, urojona ciąża, widmo rozwodu pomimo urojonej natury ciąży, widmo bankructwa, toksyczna miłość, i jeszcze raz zdrady. Na domiar złego niedawno Ula odkryła, że jest nie tylko Matką Polką, ale też matką własnego męża.
Mimo to, Ula daje sobie ze wszystkim radę. Jest prawdziwą superwoman. Potrafi wszystko. Prawie wszystko.
Jedna rzecz, której Ula zupełnie nie potrafi, to myśleć o sobie. Nawet do głowy by jej nie przyszło, żeby się nad sobą użalać, czego najlepszym dowodem jest jej pamiętnik.
Spotkała go przypadkiem. Héctor wydawał się częścią tego miasta - pewny siebie, uśmiechnięty, jakby znał wszystkie jego sekrety. Nie potrzebował wiele, by zwrócić na siebie uwagę, ale to, co przyciągnęło dziewczynę, nie było jego nazwisko, o którym mówiła cała Barcelona. Było coś w jego spojrzeniu, jakby za uśmiechem kryło się coś więcej.