- Oboje jesteście dorośli, jesteście w pracy! Oczekuję odrobiny profesjonalizmu, wykonania obowiązków, a romanse nie należą do tego! Tym razem nie wyniosę konsekwencji, jednak to ma być ostatni raz, bo będziemy się musieli pożegnać. Jednak nie ukrywam, że nie chciałbym tego, bo widzę w was potencjał. - krzyknął trener. Spojrzałam na Bartka, który z kruchą tylko machnął głową.
- To więcej się nie powtórzy, trenerze. - rzuciłam. - Przepraszamy.
- Nie oczekuję przeprosin. Chce zobaczyć efekty, czy na pewno to zrozumieliście. - kiwnęliśmy głową. - Możecie iść.
Opuściliśmy pomieszczenie. Bartek poszedł przodem. Dogoniłam go i złapałam za rękę, jednak on ją wyrwał.
- Zostaw mnie. Wszystko psujesz od momentu kiedy się pojawiłaś. - syknął, a ja stanęłam jak głupia.
Pochłonięty pracą JK nie spostrzega, że jego małżeństwo chyli się ku upadkowi. Tkwiący z nim w beznadziejnej relacji Tae-hyung pewnego dnia postanawia odejść.
Wtedy wydarza się wypadek i doznaje amnezji, zapominając wszystko co związane z JK'em. Ich małżeństwo w jego głowie przestaje istnieć.
JK postanawia ten fakt wykorzystać i odzyskać uczucie męża.
Czy przyzna się, że Tae-hyung chciał od niego odejść czy skorzysta z szansy na odbudowę związku nawet za cenę kłamstwa?