[TRZECIA CZĘŚĆ TRYLOGII ŁANI] Miłość w naszych sercach tliła się żywym ogniem. Nie istniała moc zdolna je ugasić ani przytłumić płomienia - a to w nachodzącej wojnie mogło się okazać czynnikiem decydującym. Mieliśmy miłość przeciwstawioną nienawiści osób w czarnych szatach i zasłaniających twarze maskami; mieliśmy po swojej stronie światło przeciwko pełznącemu po ziemi mrokowi. Nie oznaczało to wcale, że byliśmy gotowi na tę wojnę i na destrukcję naszego świata, a już na pewno nie byliśmy gotowi do udźwignięcia brzemienia odpowiedzialności za los nowego pokolenia. Sami praktycznie dopiero co ukończyliśmy szkołę, dorastaliśmy, próbowaliśmy się usamodzielnić. Nasze życie tak naprawdę dopiero się rozpoczynało - a ktoś już chciał je zdmuchnąć. Pozostało nam tylko walczyć o to, by się odrodzić z popiołów. Jak feniks.
20 parts