51 parts Complete „Z lekkim sercem dotknąłem plecami dna, uśmiechając się nieprzytomnie na granicy dwóch światów.
Drewniany chłopiec spłonął, zdążyłem jeszcze pomyśleć, boleśnie świadomy ironii kryjącej się pod tymi słowami.
A potem nie było już niczego..."
Pinokio nienawidził swojego przezwiska nawet bardziej niż wszystkich gwiazd na nocnym niebie i wizyt u irytująco nieporadnych psychologów. Czasami zdarzało się, że nie potrafił sobie przypomnieć, jak miał naprawdę na imię, i zastanawiał się, czy kiedykolwiek usłyszy je znowu z cudzych ust, ponieważ najwyraźniej na to nie zasługiwał.
W oczach rówieśników był po prostu dziwnym, niemym chłopcem z przechodzącą przez pół twarzy blizną, którą zakrywały jedynie wielkie okulary, obklejone brzydką, brązową taśmą. Nikt nawet nie ryzykował zbliżeniem się do niego, żeby przypadkiem nie zostać automatycznie pociągniętym w ciemne odmęty hierarchii społecznej.
A jemu ten brak zainteresowania jak najbardziej odpowiadał.
Do czasu, aż w końcu spotkał kogoś, kto stopniowo zaczął wyjmować zaschnięte drzazgi z jego serca, nie zważając na ich ostre jak brzytwy krawędzie.
Niestety z powstałych w ten sposób ran na zewnątrz wraz z krwią wypływały głęboko skrywane wspomnienia, które Pinokio za wszelką cenę próbował zachowywać dla siebie. Prawda mimowolnie wychodziła na jaw coraz szybciej i przeciekała mu przez palce, dlatego nie wiedział już, czy nie lepiej byłoby zwyczajnie zostawić każdą z drzazg na swoim miejscu i nadal trwać w zepsuciu, będąc przynajmniej bezpiecznym od jakichkolwiek uczuć, bo to właśnie one doprowadziły go do takiego stanu...
Cudowną okładkę, którą bez przerwy się zachwycam, wykonała niezwykle utalentowana @unluckyphilosopher ❤