Jutro już było | wolno pisane
4 parts Ongoing „ I jeśli czegoś gorąco pragniesz, to cały wszechświat sprzyja potajemnie twojemu pragnieniu. „
𝖯𝖺𝗎𝗅𝗈 𝖢𝗈𝖾𝗅𝗁𝗈
••❀••
Akt V scena III
Nebula była miejscem narodzin wszystkich gwiazd.
Darlene Parvana zastanawiała się przez większość swojego życia, czy kiedyś jakaś tam została przeznaczona właśnie jej. Wierzyła w ciszę nocy i w to, że niektóre gwiazdy gasną, zanim ktokolwiek zdąży je zobaczyć. Jej życie toczyło się w rytmie, które dyktowało jej słabe serce. Marzenia? Były dla innych. Przygody? Zbyt ryzykowne. A miłość? Cóż, miłość nigdy nie była częścią planu.
Lucas Vartiter pojawił się w jej życiu niespodziewanie. Z bliznami na ciele i duszy, z przeszłością, o której nigdy nie mówił głośno. Był jak książka z powyrywanymi stronami - pełen luk, a jednak fascynujący. To właśnie jego oczy stały się kasetą pełną wspomnieć, którą zapragnęła oglądać w zapętleniu. Chciała, by przypominały jej o tych wszystkich długich nocach.
Tej pierwszej, w której jak Jack, powiedział jej, że jest dla niego tą jedyną. Tej kolejnej, gdy jak Johnny zapytał ją o jeszcze jeden taniec. Aż w końcu tej trzynastej.
Ich podróż, która miała być wyłącznie prostym planem - pomóc Lucasowi zbudować zespół i odnaleźć siebie w muzyce - z zatrważającą szybkością przerodziła się w coś innego. Miasto Aniołów stało się tłem dla ich największych wyzwań. Tajemnice rodzinne, dawne konflikty i wybory, które mogły kosztować ich wszystko.
Los Angeles przyniosło nie tylko marzenia, ale również pytania. Czy ich serca - jedno złamane, drugie kruche - wytrzymają burzę, którą niosło przeznaczenie?
To opowieść o miłości, nieproszącej o pozwolenie. O bliznach, które przypominają o przeszłości. I o gwiazdach, które gasną zbyt szybko.
Bo czasem najpiękniejsze bajki to te, które pozostają z nami, choć nigdy nie poznaliśmy ich zako