Valentin był dla Leony niczym zakazany owoc. Skryty i melancholijny, jednak kiedy już się uśmiechał, bił od niego blask, który ją przyciągał. Był też diabelnie atrakcyjny, kilka lat młodszy i, na litość boską, właśnie został przyjęty na posadę jej asystenta.
W oczach większości ludzi Valentin był kolejnym millennialsem, który urodził się w czepku. Przystojny, bogaty i uprzywilejowany - dokładnie tak o nim mówili. Nikt jednak nie wiedział, że za tym wszystkim krył się ciężar, który dźwigał w sercu, od kiedy tylko sięgał pamięcią. Nikt nie mógł zrozumieć, dlaczego z własnej woli wrócił po pięciu latach z Luizjany prosto do Warszawy.
Prawdę mówiąc, on sam też tego nie wiedział.
Ta posada miała być bezpieczną odskocznią. Spokojną przystanią, w której miał przycumować do czasu, aż nie poczuje się lepiej. Nie przewidział tylko jednej rzeczy. Nie był w stanie kontrolować swoich uczuć do Leony, a i ona prawdopodobnie je odwzajemniała. Było wiele powodów, dla których nie powinni wdać się w romans, ale on nie dbał o żaden z nich. Mogła być młodą wdową starszą od niego sześć lat i na dodatek jego nową przełożoną, ale i tak chciał, by należała tylko do niego.
Romanse w pracy zawsze są ryzykowne. Szczególnie wtedy, gdy twoje serce jest puste, a ty czujesz się złamany...
Hiszpański milioner Aron di Viscenti postanawia zrobić kawał ojcu. Zamierza poślubić pierwszą kobietę jaką spotka. Ślepy traf chciał że oświadczył się Łucji. Okazało się że kobieta bardzo potrzebuje pieniędzy i po krótkim wahaniu decyduje się przyjąć spore wynagrodzenie w zamian za ślub z Hiszpanem. Ale to jeszcze nie wszystko. Czeka ją wspólna podróż do Hiszpanii i pobyt w majątku męża, który okaże się największą przygodą w ich życiu.....