Paharamskie Opowieści - one-shoty o elfach
  • LETTURE 449
  • Voti 37
  • Parti 5
  • LETTURE 449
  • Voti 37
  • Parti 5
In corso, pubblicata il dic 16, 2021
Young Adult Fantasy bez przemocowych, absurdalnie pięknych kolesi?
Tak, to możliwe!
Seria opowiadań z autorskiego uniwersum nazwanego roboczo Lolfami - którego stworzenie zainspirowało indyjskie kino, miłość do wczesnych The Elder Scrolls, fascynacja ludami Kaukazu, wywiad Meghan Markle i księcia Harry'ego i parę innych rzeczy, które pozornie zupełnie do siebie nie przystają.
Polecamy przeczytać również naszą powiastkę "Pieśń Srebrnej Sroki", która zdradzi Wam nieco więcej niż seria krótkich opowiadań, które będziemy tu publikować. 
W skrócie: bollywoodzkie, postępowe elfy w renesansowym anturażu. 

Ilustracja z okładki: https://www.instagram.com/lemikyainen/
Tutti i diritti riservati
Iscriviti per aggiungere Paharamskie Opowieści - one-shoty o elfach alla tua libreria e ricevere aggiornamenti
or
#104autorskie
Linee guida sui contenuti
Potrebbe anche piacerti
Potrebbe anche piacerti
Slide 1 of 10
Mate cover
To deny the route cover
~Walka o Lunę~ {bakudeku} {omegaverse} cover
A Fortune Telling Princess (pl translate) cover
❝Fragrant Magician ❞ cover
❝I am a Daughter Loved by the Devil❞ cover
Akademia Czarów cover
Blue Blood Roses | Taekook (Tales of Astoria pt.1) cover
I'd Rather Abandon You Than Be Abandoned (TŁUMACZENIE PL) cover
Dziedzictwo Krwi {Hyunlix} cover

Mate

42 parti Completa

- Skąd wiesz? - Wykrztusiła wreszcie, po pięciu minutach pustego wgapiania się we mnie. Miała duże orzechowe oczy poplamione jasną zielenią. Były hipnotyzujące. - Ty tego nie czujesz? Mój zapach na ciebie nie działa? Nie masz wrażenia słabości, przekonania, że musisz być przy mnie? Odsunąłem się, uświadamiając sobie, że wciąż zaciskam dłonie na jej kruchych ramionach. Była wychudzona, sweter wisiał na niej jak na wieszaku. Bałem się pofolgować własnym emocjom w obawie, by nie zrobić jej krzywdy - tak nie powinno być. Wilk powinien być silny. - Gdy spotykasz Mate, doskonale zdajesz sobie z tego sprawę. Dziewczyna odsunęła się ode mnie jeszcze o kilka kroków. Ciężko usiadła na kanapie, którą wcześniej to ja miałem nieprzyjemność zajmować i objęła się ramionami. Dlaczego wydawała się przy tym taka załamana? W końcu ku mojemu wielkiemu zdziwieniu parsknęła krótkim, trochę histerycznym śmiechem. Parsknęła śmiechem! - Bardzo ci współczuję - rzuciła. - Ty chyba naprawdę nie wiesz kim jestem.