Warszawa 44'
Wojna wyzwala Powstanie, Powstanie jest coraz bliżej... a w wśród nich oni. Młodzi, piękni, silni. Wojna zabiera im to wszystko. Trefni.
Poznajcie Cichą, Sarę, Komara, Pająka, Zośkę, Jennnę, Sienkiewicza i Argo, których wspólne losy splatają się zaledwie kilka dni przed wybuchem powstania Warszawskiego.
Bagnet w dłoń i do boju!
*
Solimkowo 48'
To tam żyją i działają Karol i Hania. A także Feliks Habrysch, znany bardziej pod przybraną maską wiecznie roześmianego funkcjonariusza UB, Antoniego Habrycha, Jędruś i Marusia Domańscy, angielska agentka Łucja Oleszczak... a wśród nich oni. Dla nich wojna już się skończyła, ale walka trwać będzie nadal. Nie rozpoczną nowego życia, nie pójdą już na studia, nie wyjadą na wczasy- staną do boju. Dla siebie, dla kraju, dla was, dla nas wszystkich.
Bo dla nich śmierć to dopiero początek.
Początek nowego życia, wypisanego krwią na kartach historii Trefnych.
*
#1 Historical Fiction in May, 2015
#1 Historical Fiction in June, 2015
#3 Historical Fiction in January, 2016
#1 Historical Fiction in June, 2016
#1 Historical Fiction in July, 2016
🐴 I tom przygód Jagny Maciejówny 🐴
- Puść ją - powiedział, widząc jak jego małżonka się męczy - Przecież w stajni jest grzeczna.
- Ale to nie dom. Jeszcze, nie daj Bóg, gdzieś mi ucieknie albo wstydu narobi.
- Nie narobi - zapewnił, wyciągając dłoń do córki - Każdy zmięknie pod jej urokiem - uszczypnął małą w nos - Tak jak ja pod twoim - zwrócił się znów do żony.
Żeby ją jeszcze dodatkowo ugłaskać, pocałował Annę, odbierając przy tym latorośl i stawiając na ziemi.
- Tylko grzecznie - zastrzegł.
Ta pokiwała głową i chwilę później czmychnęła do koni, które z ciekawością oglądały małego człowieka. Klacze wyciągały szyje i wąchały, ilekroć się do którejś zbliżyła. Rodzice patrzyli na swoje dzieci, dopóki ktoś nie stanął a progu.
- Tak myślałem, że to ty, Macieju.
Do stajni zajrzał sam król, na widok którego koniuszy z żoną prędko się pokłonili. Monarcha zbliżył się do rodziny.
- Miło panią znów widzieć, Anno - uśmiechnął się do niej i spuścił wzrok na jej syna - A to zapewne musi być dumny pierworodny.
Anna położyła synowi dłoń na plecach, chcąc dodać mu śmiałości. Król szukał wzrokiem młodszej latorośli.
- A drugi brzdąc? Jest z wami? - zapytał.
Maciej spojrzał za siebie, co uczyniła również reszta. Jagna wyciągała rękę do jednej z klaczy, nic nie robiąc sobie z wizyty. Anna chciała ją przywołać, ale monarcha ją zatrzymał. Koń trącił dziewczynkę chrapami, przez co zachwiała się i upadła na ziemię. Zaraz jednak zaniosła się śmiechem i zwróciła uwagę na dorosłych, którzy się w nią wpatrywali. Uśmiechnęła się do nich, a potem znów zajęła się koniem.
- Widać, że twoja - skomentował król - Świata poza końmi nie widzi.