Zdarzają się w życiu chwile, które rujnują całe dotychczasowe spojrzenie na świat i twoje podejście do każdego dnia zmienia się, potem nagle taka chwila staje się najważniejszym szczegółem, który ma specjalne miejsce, który z dnia na dzień wchodzi na pierwsze miejsce. Nie wolno się za bardzo angażować w takie nagłe, niespodziewane zwroty akcji, raz może być to piękne doświadczenie i możemy być szczęśliwi przez większości naszego istnienia, ale możemy też zawieść się. Wali się wszystko jak domek świnki, która włożyła całe serce, aby zbudować solidy dom, niestety tworzywo z którego chciała go zbudować nie było wytrzymałe i nie potrafiło utrzymać równowagi, gdy tylko pojawiały się bodźce utrudniające przeżycie domkowi. Często takie chwile są jedną, wielka pomyłka i znikają jak pył z jesiennego płaszcza, wtedy twoje podejście zmienia się o 180° myśląc, że nic szczęśliwego w życiu już Cię nie spotka i z dnia na dzień czujesz, że upadasz, lecisz z wielkiego wieżowca i nie możesz się zatrzymać. Uczucia osoby, którą "chwila" zawiodła względem innych zmienią się, przestaje już zależeć, zamyka się w sobię i nie jest już tym samym człowiekiem co przed tą magiczną, piękną chwila. Nie wiesz czy kiedykolwiek jeszcze ta sama osoba z przed kilku dni, miesięcy, lat wróci... Dwa spragnione miłości serca i dwa całkowicie różne charaktery. ********* Opowiadanie zawiera dużo wulgaryzmów, scen erotycznych oraz śladowe ilości błędów, ale jestem tego świadoma i przepraszam was za toAll Rights Reserved
1 part