Co gdyby się okazało, że Shigaraki Tomura ma córkę? Co gdyby jej mocą było zniszczenie i odtwarzanie tego, co zniszczyła? Co gdyby dostała się do U.A.? Co gdyby była największym asem w rękawie Shigarakiego?
Od dawna chodziło za mną to uniwersum. Pomysł jest oryginalny, nie widziałam nigdzie niczego podobnego, a uwierzcie mi, szukałam tego bardzo długo. Książka jest pisana po sezonie 5 w oczekiwaniu na 6, więc jeżeli czytasz ją później, po wyjściu innego sezonu, to niektóre rzeczy mogą być nieaktualne.
Książka pisana w większości po nocach, więc mogą wystąpić drobne błędy gramatyczne (np. brak przecinków) lub ortograficzne, za co przepraszam. Jeżeli uchwycicie takowy błąd, napiszcie to w komentarzu. Poprawie go tak szybko, jak się da. To również moje pierwsze fan fiction, także możecie mi również pisać co mogłabym poprawić.
Stalowe tęczówki spotkały się z jej brązowymi, co na chwilę wstrzymało jej oddech, dosłownie jakby zapomniała jak się oddycha. Uczucie było dziwne, intensywne, ale na jej szczęście tylko chwilowe. Jego wzrok nie był wypełniony pogardą czy obrzydzeniem, wydawał się naprawdę neutralny i jednocześnie zmęczony. Kto z nich nie był zmęczony? Stał w towarzystwie swojej matki, która wydawała się bledsza i szczuplejsza niż zwykle. Widać było, że wojna ich również dotknęła z tej nieprzyjemnej strony.
****
Akcja dzieje się po wojnie. Wszyscy wracają na ostatni rok do Hogwartu. Postacie które zginęły w książce, pojawiają się jako żyjące, nie zginęły w czasie wojny.
To moje pierwsze Dramione, prośba o wyrozumiałość x