Kiedy Harry myśli że w końcu ułożył sobie życie, jak zawsze los kopie go w dupę, i niszczy jego sielankę. Ginny zaraz po ślubie chce rozwodu i go dostaje. Zabiera ze sobą Jamesa i odchodzi od Harry'ego, który nie ma pojęcia czym zawinił. Ostatecznie zdesperowany Harry, aby odzyskać syna i żonę, wpada na okropnie głupi i zwariowany pomysł:
"[...]- Czekaj... Chcesz mi powiedzieć, że potrzebujesz zmieniacza czasu by przenieść się do momentu w którym twoje małżeństwo zaczęło się sypać? - oznajmiła sceptycznie gdy tylko Harry zamknął swoje usta.
Jej mina była lekko niedowierzająca. Chociaż Harry pokusiłby się o stwierdzenie że wręcz zdezorientowana. A oszołomienie Pani Minister, która miała za szwagra jednego z bliźniaków Weasley i cóż, jego młodszego brata za męża, graniczyło z cudem. Nie zwiastowało też pomyślnie dla Harry'ego przeprowadzonej konwersacji to, że przez niego przyjaciółka była cała w sadzy i musiała borykać się przez półgodziny ze skutkami dymu z proszku fiu.
- Tak, dokładnie!
Radość z pomysłu, na który wpadł, biła od niego na kilometr.[...]"
Jednak coś w planie który mężczyzna obmyślił idzie nie tak. Los wysyła go na wakacje w daleką przeszłość. Tak daleką, że jego ojciec wciąż uczęszcza na pierwszy rok Hogwartu, dziadkowie przesyłają mu najszczersze całusy z okazji świąt, a Orion Black, z groźną miną, celuje do niego różdżką w samym ręczniczku.
Od śmierci w wypadku wujka Bena życie Petera Parkera nie układało się najlepiej, ciocia May nie mogła poradzić sobie ze stratą co mocno odbiło się na naszym bohaterze jednak kiedy Peter otrzymuje starz nie gdzie indziej niż w StarkIndusties pojawia się szansa na lepszą przyszłość...
Czy egocentryczny miliarder będzie potrafił pomóc chłopcu?
Czy Peter pozwoli mu na to?
‼️ Okładka nie jest zrobiona przeze mnie