Z morderstwem ci do twarzy
  • Reads 27,320
  • Votes 1,887
  • Parts 45
  • Reads 27,320
  • Votes 1,887
  • Parts 45
Complete, First published Jan 12, 2022
Mature
Dlaczego ludzi tak bardzo ciągnie do zła?

Może z powodu ukrytych pragnień?

A może to nasza natura?

Jaką spaczoną osobą trzeba być żeby stracić głowę dla bezwzględnego mordercy?

Liliana dobrze wie jak to jest, nie planowała tego. Poznała ją przez przypadek, nie chciała mieć z nią nic wspólnego.

Przynajmniej na początku. 

Jednak znajomość z morderczynią może być czymś ciekawym w jej nudnym życiu. Tylko czy jest na tyle szalona żeby zadawać się z kimś takim? 

Okazuje się że jest. 



~


Opowiadanie zawiera sceny brutalności, przemocy, seksualności, dosadny język, relacje między osobami tej samej płci. Jeśli cokolwiek z powyższych ci przeszkadza nie czytaj.

Wiele postaci pochodzi z gry Dead by daylight, którą swoją drogą, serdecznie polecam.
All Rights Reserved
Table of contents
Sign up to add Z morderstwem ci do twarzy to your library and receive updates
or
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 6
Ideal [W KSIĘGARNIACH] cover
Summer Love I WYDANE! cover
Secret Game - W sprzedaży cover
Mój mały chłopczyk cover
Prywatna ochrona cover
Nienawidzimy siebie cover

Ideal [W KSIĘGARNIACH]

12 parts Complete

[W KSIĘGARNIACH] Tessa i Archer są wrogami od małego dzieciaka. Ich mamy przyjaźniły się od zawsze, przez co często musieli przebywać w swoim towarzystwie, chociaż tego szczerze nienawidzili. Tylko, że ona już nie jest małą, naburmuszoną dziewczynką w dwóch warkoczykach, a on chłopcem, który uwielbiał je za nie ciągnąć. Dorośli i zmienili się. Tessa większość czasu poświęca na oglądaniu romantycznych seriali, czytaniu książek oraz spotykaniu się z jej dziwnymi przyjaciółmi. Archer natomiast wyrósł na kapitana drużyny koszykarskiej, stał się jednym z najpopularniejszych uczniów w szkole, a od dziewczyn nie może się odpędzić. Wszystko zmienia się, kiedy pewnego dnia dowiadują się, że muszą zamieszkać razem na trzy miesiące. Sami. W jednym domu. Czy mogło być gorzej? Oczywiście, że tak.