''Drogi pamiętniku...
Piszę to w moim nowym domu niedaleko Cloughton. Co prawda jest to tymczasowy dom, bo mama ciągle powtarza, że boi się tu mieszkać i poprosiła tatę o następną przeprowadzkę. Myślałam, że się nie zgodzi. Tata często nie zgadza się na wiele rzeczy, ale posłuchał mamy i obiecał, że znajdzie bezpieczniejsze miejsce.
Tak naprawdę nie wiem czemu mama się tak boi tutaj mieszkać. Tu jest przepięknie! Chociaż nie ukrywam, ja sama czuję się tutaj dość dziwnie. Jest strasznie cicho, nie widziałam jeszcze ani jednego człowieka w okolicy! Jedynie podczas jazdy powozem widziałam jedną osobę, być może w moim wieku. Lał mocny deszcz a jej parasolka była mocno rozdarta. Gdybym mogła to dałabym jej jedną z naszych. Tata zawsze trzyma ich mnóstwo na tyle pojazdu. Chciałam pokazać tą osobę mamie, ale ona ma chyba problemy ze wzrokiem, bo powiedziała, że nikogo tam nie widzi. Przecież z daleka widać było, że ktoś tam stoi! Naprawdę, czasem nie rozumiem dorosłych. Uważają się za mądrzejszych i lepszych a nie potrafią dostrzec tak banalnych rzeczy.
Wracając do tematu nowego mieszkania - jest dziwnie, ale przytulnie. Mamy tu małą bibliotekę, więc bardzo mi się podoba! Uwielbiam czytać książki, więc na pewno przesiedzę tam sporo czasu.
Tak naprawdę nie wiem co jeszcze mogę napisać. Obudziłam się dość późno, w końcu dzisiaj sobota i mogłam trochę dłużej pospać a resztę dnia spędziłam u cioci i w powozie. W takim razie zakończę ten wpis.
-Luiza''
Wszystkie postacie i wydarzenia opisane w książce są fikcyjne, a wszelkie podobieństwo do osób żyjących jest przypadkowe.
W książce może pojawić się wiele scen czy informacji, które mogą wydawać się nielogiczne i mogą być niezgodne z rzeczywistością, jednak jest to bardzo krótki projekt, który głównie ma pomóc mi w wyrobieniu sobie stylu i stwierdziłam, że opublikuję go na Wattpadzi
W ręce Liloo trafia stara lampa, przypominająca tę z historii o Alladynie. Okazuje się, że porównanie jest jak najbardziej słuszne, a dziewczyna nieopatrznie uwalnia uwięzionego w niej od setek lat ducha. Obiecuje on spełnić jej pięć życzeń, ale okazuje się, że to nie jest takie proste, jak się na początku wydaje. Dżin niezbyt przejmuje się konsekwencjami, złośliwy los wtrąca swoje trzy grosze i po krótkim czasie Liloo dochodzi do wniosku, że życie bez baśniowego stwora było o wiele łatwiejsze. Gdzie zaprowadzi ją magia i czy naprawdę życzenia dadzą jej szczęście?