"- Uciekaj, walcz, przeżyj. - powiedział Dave, ściskając lekko dłoń Jenny i pomagając jej wejść pod górę piachu. Wbrew pozorom nie było to wcale takie łatwe.
- Uciekaj, walcz, przeżyj. - powtórzyła cicho, czując, jak do oczu wpada jej trochę piachu. Zmrużyła powieki, trąc oko jedną dłonią, by jakoś pozbyć się piasku.
- Myślisz, że jak daleko są?
- Tam. - odparła Jenna, wskazując w jakimś kierunku. Chłopak prędko zauważył kilka sylwetek zmierzających kilkaset metrów od nich. - Musimy ich dogonić. - dodała z determinacją, gotowa nawet biec, byleby być przy przyjaciołach. Nie mogła dać im znowu zniknąć.
- Coś czuję, że długa droga przed nami. - mruknął David, ciągnąć ją w odpowiednim kierunku. Dziewczyna nie stawiała oporu, podobnie, jak te kilka tygodni wcześniej.
- Dla nich jestem w stanie zrobić wszystko. - wyszeptała, zaciskając dłoń w pięść. Chłopak doskonale to widział i dlatego nie odezwał się ponownie. Ona nigdy nie kłamała, wiedział to. I za to tak bardzo ją kochał. "
Kim była? Streferką, przyjaciółką, pomocnicą, siostrą... Dla każdego kimś innym. A jednak to ona trzymała ich wszystkich razem, na dobre i złe. Bo była tą, która się nie poddawała, tą, która zawsze dążyła do celu.
Tą, która nie dała im umrzeć.
Pokolenie nastolatków, odpornych na chorobę panującą na świecie, zostaje uwięzione w Labiryntach. W jednym z nich są sami chłopcy. Pewnego dnia, kiedy to Pudło powinno przywieźć kolejnego osobnika płci męskiej, dostarcza dziewczynę. Pewnie to pomyłka i miała ona trafić do innego Labiryntu, lecz od czasu jej pobytu tam nikt po nią nie wraca, by odwieźć ją w inne miejsce.
Mijają miesiące, lata, a ona już zdążyła uniknąć śmierci z miliony razy. Pomimo tego, że zawsze przed przywiezieniem kogoś do Labiryntu jest czyszczona jego pamięć, to Heather coś o swojej przeszłości zapamiętała. Skrawki, krótkie momenty, ale zawsze lepsze jest to, niż nie pamiętanie niczego.
Fanfiction pisane jest na podstawie filmów 😉
Dialogi są w większości przypadków brane z filmów 😉