Miłość, to zgubne uczucie. Przekonał się o tym pewien człowiek, który za swoje uczucie byłby w stanie zabić. Zabić, pogrzebać, byleby zakończyć cierpienie drugiej osoby. Napełniałby się uczuciem wygranej i tym, że udało mu się dopiąć swego. Po cichu, jak myszka szedł do celu, by na końcu wypuścić z siebie wszystko co najgorsze. Inni powiedzieliby, że to chorobliwa zazdrość. On zaś powie ci, że to po prostu miłość.