Wilcze ślady | Nieludzie z Luizjany #1 | PREMIERA 28/02
  • Reads 262,758
  • Votes 3,299
  • Parts 6
  • Reads 262,758
  • Votes 3,299
  • Parts 6
Complete, First published Jan 27, 2022
Kiedy siostra bliźniaczka Genevieve zostaje zaatakowana i zapada w śpiączkę, ta wraca do rodzinnego domu, by jakoś pomóc. Neve, jako prywatny detektyw, chce znaleźć napastnika, ale matka bliźniaczek, królowa nowoorleańskiego sabatu czarownic, daje jej inne zadanie: udawać Faye przed jej narzeczonym, wilkołakiem, alfą miejscowej sfory, Ianem Beckettem.
To ma być tylko jedno spotkanie, ale wszystko nagle toczy się bardzo szybko: Ian, chcąc zapewnić bezpieczeństwo narzeczonej, zabiera Neve do swojego domu i choć wcześniej niespecjalnie się nią interesował, stara się do niej zbliżyć. Rozdarta między lojalnością wobec siostry a własnymi rodzącymi się uczuciami Neve nie wie, co robić. Jednego jest pewna: nie może zdradzić Ianowi prawdy.
Nawet gdy napastnik Faye wróci, by dokończyć dzieła.

Okładka: https://www.facebook.com/justyna.es.grafik
All Rights Reserved
Sign up to add Wilcze ślady | Nieludzie z Luizjany #1 | PREMIERA 28/02 to your library and receive updates
or
#666fantasy
Content Guidelines
You may also like
Wampir i wilkołak by Smocza01
35 parts Complete
Carmen znalazła się na polanie w niewłaściwym czasie - a przynajmniej tak myślała. Młoda wampirzyca nie zdawała sobie jednak sprawy, że ten niewłaściwy czas popcha ją wprost w ramiona przeznaczenia, a konkretnie Alfy Richarda - jej przeznaczonego. Wampiry i wilkołaki od lat są największymi wrogami, ale oni nie mają zamiaru rezygnować ze swojej miłości. W końcu to przeznaczenie ich połączyło, więc obydwoje nie mają tu za dużo do gadania. Fragment: "- Nie będę powtarzał, do cholery. Jeżeli tego nie zrobisz, bez wahania cię zabiję - warknął w moją stronę. Jak prawdziwy wilk. A na mojej skórze pojawiły się dreszcze. Czy mi się to właśnie spodobało? Zawsze uważałam się za osobę silną, o silnym charakterze i trudną do zmanipulowania. Teraz jednak moje wcześniejsze przemyślenia zostały solidnie zachwiane, a to dlatego, że jego władczy głos działał także na mnie. Kolejny raz poczułam się jak w tym głupim śnie - moje ciało mnie zdradzało, dlatego nieśmiało podniosłam głowę i zaczęłam sunąć wzrokiem po jego sylwetce aż nie dotarłam do brązowych, błyszczących oczu, w których widziałam swoje odbicie, a to było zdecydowanie ładniejsze niż odbicie w lustrze! Były przepiękne. Takich oczu nie da się zapomnieć, będą mi się śniły po nocach! Zawiał silny wiatr, zagwizdało mi w uszach. Ten cholerny zdrajca najpierw odgarnął moje włosy z twarzy, a następnie ściągnął całą perukę. Cholera jasna! Teraz wszyscy mieli widok na moje fioletowe włosy. Nie wiem, dlaczego, ale jeszcze raz spojrzałam na Alfę. Oboje patrzyliśmy sobie w oczy. Nagle ogarnął mnie dziwny spokój. Jego tęczówki z brązowych, zmieniły kolor na krwiście czerwony. Dwa wilkołaki puściły mnie, a z ust Richarda wydobyło się tylko jedno słowo: - Moja! Cholera, a co z moimi soczewkami!?"
You may also like
Slide 1 of 10
Mate cover
Naznaczona Ogniem  cover
Agentka   |Poprawa| cover
Wilcze wizje | Nieludzie z Luizjany #4 | ZAKOŃCZONE cover
Niechciany Dar ✅ cover
Mieszaniec cover
Strzała Tygrysa cover
Wampir i wilkołak cover
Do gabinetu, kotku cover
Sobotage  cover

Mate

42 parts Complete

- Skąd wiesz? - Wykrztusiła wreszcie, po pięciu minutach pustego wgapiania się we mnie. Miała duże orzechowe oczy poplamione jasną zielenią. Były hipnotyzujące. - Ty tego nie czujesz? Mój zapach na ciebie nie działa? Nie masz wrażenia słabości, przekonania, że musisz być przy mnie? Odsunąłem się, uświadamiając sobie, że wciąż zaciskam dłonie na jej kruchych ramionach. Była wychudzona, sweter wisiał na niej jak na wieszaku. Bałem się pofolgować własnym emocjom w obawie, by nie zrobić jej krzywdy - tak nie powinno być. Wilk powinien być silny. - Gdy spotykasz Mate, doskonale zdajesz sobie z tego sprawę. Dziewczyna odsunęła się ode mnie jeszcze o kilka kroków. Ciężko usiadła na kanapie, którą wcześniej to ja miałem nieprzyjemność zajmować i objęła się ramionami. Dlaczego wydawała się przy tym taka załamana? W końcu ku mojemu wielkiemu zdziwieniu parsknęła krótkim, trochę histerycznym śmiechem. Parsknęła śmiechem! - Bardzo ci współczuję - rzuciła. - Ty chyba naprawdę nie wiesz kim jestem.