Sam nie wiedziałem dokąd tak na prawdę to zmierza. Zwyczajnie podążałem z prądem, popadając w to coraz głębiej. Problematyka tkwiła w tym, że to on jest tym prądem. On skręca, on prowadzi. Jestem jak laleczka, która zawisła na cienkich, plecionych własnoręcznie sznurkach. Często w życiu towarzyszyło mi poczucie bycia pionkiem. Najgorsze, że byłem nim na mojej własnej planszy, gdyż to ja powinienem być rozgrywającym. Zatem kto rozgrywa tę rundę? Zwyczajnie uważałem, że stoję w czterech czarnych ścianach i gram sam ze sobą. A jednak, teraz prowadzę realnie ważną rozgrywkę. Nawet nie dopuszczałem do siebie przez jakiś czas myśli, że robię to z Clay'em. Walczę o to, by nie zapaść się zbyt głęboko i nie opaść na to jakże złudne dno.
Bo na tym to polega.
Na złudnej porażce i złudnym dnie.
Złudnym upadku.
(^frg. rozdziału 'pawn'^)
~♤enemies to lovers♡~
⚠️TW:⚠️
- Przekleństwa
- Małe NSFW
- Narkotyki
- Nadmierne spożywanie używek (uzależnienie)
- Przemoc fizyczna
- Przemoc psychiczna
- Poruszanie wrażliwych tematów (okaleczanie się, głodzenie się)
#2 - teenromance
#21 - drugs
#4 - alcohol
#1 - narcotics
#2 - addiction
#1 - szachmat
#1 - dreamnotfound ((DZIEKUJE BARDZO OMG))
#1 - gream
#10 - enemies
#19 - georgenotfound
#17 - dreamwastaken
Gdyby ktoś zapytał Jimi, co chciałaby zmienić w swoim życiu, odpowiedziałaby niemal od razu: swoje imię, nadane po ulubionym gitarzyście taty i... nieodwzajemnioną miłość do Logana Sandersa, najlepszego przyjaciela starszego brata. Kocha się w nim od dziecka, a on traktuje ją wyłącznie jak młodszą siostrę. Jednak pewna feralna impreza i wspólny sekret zbliżają ich do siebie. Ale czy to nie za mało, aby Logan zobaczył w Jimi kogoś więcej? A może to Jimi zrozumie, że chłopak nie jest tak idealny, jak sobie wyobrażała?