Zbuntowany pracownik kina pewnej feralnej nocy wywraca się na śliskim chodniku. Podchodząc do tematu depresyjnie postanawia przez dłuższy moment pozostać w zaspie śniegu. Z nieoczekiwaną i dość bezpośrednią pomocą przychodzi, a raczej przyjeżdża, tajemniczy facet. Po krótkiej, specyficznej wymianie zdań okazuje się, że mają ze sobą wiele wspólnego w dość mało legalnych kwestiach. Dynamiczniejszy slowburn, tak sądzę.All Rights Reserved