Było późno. Bardzo późno. Szłam ulicą, moknąc od deszczu i łez. Nie miałam dokąd pójść, a do domu nie mogłam iść. Dlatego skierowałam się do jedynego miejsca, gdzie mogłam liczyć na pomoc. Zatrzymałam się przed drzwiami, po czym delikatnie zapukałam w nie. Gdy nikt nie otworzył, zapukałam ponownie. Wtedy rozległ się dźwięk otwierania zamka, a potem ujrzałam twarz Fezca.
- Hej...- przeciągnął zdziwiony moją obecnością.- Co tu robisz?
- Wybacz, nie miałam dokąd pójść...- szepnęłam, pocierając ręce z zimna. Chłopak rozejrzał się dookoła, po czym otworzył szerzej drzwi.
- Wejdź.- powiedział, a jego wzrok spoczął na mojej, opuchniętej jak sądzę, twarzy.
Czy to w tamtym momencie było coś więcej niż pomoc znajomego z imprezy koleżanki? Nie, oczywiście, że nie. Ale, choć brzmi to banalnie, od tego się zaczęła długa historia naszej dwójki, moich znajomych i znajomych Feza. Tak zaczyna się TA historia.
__________
Autorstwo: Be_your_dreams
Cover: Be_your_dreams