|𝔏𝔈𝔙ℑ𝔗ℑℭ𝔘𝔖| 𝓓𝓲𝓪𝓫𝓸𝓵𝓲𝓴 𝓛𝓸𝓿𝓮𝓻𝓼 𝓯𝓯

Dookoła zapanowała po tym kompletna cisza, którą przerwał dopiero dźwięk jaki Aya usłyszała tuż nad swoim uchem. Charczenie.
Uniosła wzrok.
Osoba, która ją trzymała miała przestrzelone gardło.
O kurwa, pomyślała szatynka i od razu spróbowała wyszarpać ręce. Udało jej się z jedną więc uderzyła, jeszcze trzymającego ja oprawcę z łokcia, jednoczenie oswobadzając drugą kończynę. Już miała się odsunąć od krawędzi, ale wtedy poczuła jak ktoś łapie ją od tyłu za suknię i ciągnie w tył. Zaraz potem została puszczona, ale i tak nie mogła już nic zrobić, gdyż jej wróg z ostatnim oddechem postanowił zabrać ją ze sobą.
Reiji rzucił się do przodu, ale jego ręka rozminęła się dosłownie na milimetry z tą żony.
Przeraźliwy krzyk Kateriny rozległ się dokładnie w tym samym momencie, w którym Aya straciła grunt pod nogami i runęła w dół.