🧤 Zastanawiałeś się kiedyś, co było... Przedtem? Dziewiętnastowieczny Londyn był największym miastem świata. Miastem potęgi, stolicą Imperium Brytyjskiego, miejsca, nad którym nigdy nie zachodziło słońce. Rządy królowej Wiktorii to okres największej świetności tego państwa. Ale nie wszystko mogło być tak wspaniałe. Londyn był przeludniony. Wielkie miasto może by i poradziło sobie z tym problemem, gdyby nie fakt, że bogaci zajmowali o wiele więcej miejsca, niż im to było potrzebne, a biedni zostawali upchnięci w jednym miejscu - dzielnicy Whitechapel. O, ironio - Whitechapel znajduje się zaledwie kilka minut drogi od samego centrum, od głównych budynków przy Tamizie. Mimo tego to właśnie tam znajdowała się cała londyńska hołota. Było miejscem, które omijano z daleka. Kradzieże, bójki, prostytucja i ogólna anarchia były czymś zupełnie naturalnym, nie zapominając o ogromnym brudzie. Bieda, bieda i jeszcze raz bieda. Nie było to najlepsze miejsce dla czystokrwistego, młodego czarodzieja z szanowanej rodziny... A jednak Emmett Wharflock dopiero tam zaczyna czuć, że żyje.