Czekał na śmierć. Na ciemność, która go pochłonie już na zawsze. Nie pamiętał, kiedy ostatni raz miał styczność z nią. To była rzecz, co dawała wrażenie, że minęły wieki od ostatniej takiej sytuacji. Wiedział, że nie pozostało mu nic innego, jak poddanie się, ale mimo to, wciąż czuł blokadę wewnętrzną. Nie mógł w tak łatwy sposób ugiąć. Miał cięższych przeciwników, ale czy oni byli tak samo przytłaczający i wchodzący na każdą jego płaszczyznę życia, jak ciemność? Samotność, cierpienie i ta przeklęta klitka nie pozwalały mu zapomnieć, gdzie jest...
Historia Agapiusza jest moim początkiem, a ten początek jest wszystkim co posiadam w swej twórczości.