Czuła narastającą panikę przed każdymi zajęciami i nie mogła nic na to poradzić, a to tylko potęgowało uczucie niepokoju. Właśnie tego dnia nie wytrzymała presji i w momencie kiedy mężczyzna położył dłoń na jej pośladkach, dziewczyna odepchnęła go i wybiegła z sali. Nie miała pojęcia co ma z sobą zrobić, więc wbiegła do najbliższej toalety, zatrzaskując za sobą drzwi. Opuściła deskę i usiadła na ubikacji, zastanawiając się co ma zrobić. Minęło kilka minut kiedy usłyszała męskie głosy za drzwiami. Właśnie wtedy zdała sobie sprawę, że płacze. Przycisnęła dłoń do ust, a z jej oczu popłynęło jeszcze kilka łez. Nie chciała, żeby ktoś wiedział o jej obecności, a tym bardziej o załamaniu, które właśnie przeżywała. Chwilę zajęło jej przetworzenie informacji. To była męska toaleta. Wzięła cichy lecz głęboki wdech i próbowała oszacować swoją sytuację i znaleźć jakiś racjonalny plan, aby opuścić to miejsce. Miała wrażenie, że się dusi. Nie mogła oddychać. Pomieszczenie wydawało się jeszcze mniejsze niż było w rzeczywistości. Stwierdziła, że nie ma nic do stracenia i otworzyła drzwiczki, mając nadzieję, że jak najszybciej będzie mogła opuścić to miejsce. Nic bardziej mylnego. Pod ścianą stało trzech jej rówieśników, wgapiając się w nią. Nie powstrzymali śmiechu na jej widok. - O proszę. Księżniczka się znalazła. - Mógłbyś mnie przepuścić? Chcę wyjść. - Nie wydaje mi się. - Odpowiedział chłopak, przysuwając się bliżej. - Proszę, przesuń się. - A co jak tego nie zrobię? - Był już tak blisko, że czuła jego oddech na swojej twarzy. - Odsuń się. - Krzyknęła. Nagle wszyscy odwrócili wzrok w stronę drzwi, słysząc narastający stukot obcasów na korytarzu. Spadamy. - Szepnął, któryś z chłopaków i ruszyli w stronę drzwi, jakby nic się nie stało. Jeden odwrócił się do niej wychodząc, rzucając smutne spojrzenie.
1 part