-Jesteśmy baaardzo pijani, nie powinniśmy robić czegoś, czego będziemy później żałowali.- odstawił butelkę na stolik, nie odrywając ode mnie oczu. -Chrzanić to. - podeszłam do niego znów łącząc nasze usta. Delikatnie złapałam jego twarz w dłonie. On nie potrafił się powstrzymać, nie potrafił poskromić swoich emocji, swojego zapału. Zrobił dwa duże kroki do przodu przyciskając mnie do ściany. ***