In Love Holidays h.s
  • Reads 4,044
  • Votes 257
  • Parts 12
  • Reads 4,044
  • Votes 257
  • Parts 12
Ongoing, First published Jan 14, 2015
- Laurel .. nie bój się.. będzie bolało tylko trochę..- wiedziałam że to nie skończy się  dobrze.
Widziałam w jego oczach coś co mówiło mi żebym uciekała jak najdalej od niego , ale nie mogłam bo przygniatał mnie sowim ciałem .Nagle usłyszałam pukanie do drzwi 
- Laurel jesteś tam ? Przepraszam za to co powiedziałem , wcale tak nie myślę , proszę otwórz - on był moim ostatnim ratunkiem . Zaczęłam głośnio piszczeć ponieważ usta zasłaniał mi swoją ręką
All Rights Reserved
Sign up to add In Love Holidays h.s to your library and receive updates
or
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Boys Don't Cry cover
Te quiero más que a la vida | Lamine Yamal cover
Hailie Monet x Adrien Santan cover
Dziewczynka zbawca (The Girl Savior) || Jinx x Ekko (Timebomb) cover
It has always been you / JJ Maybank cover
Whiskey Kisses 1&2 | Héctor Fort cover
Zapach perfum || MATA cover
Dance with me || Dramione  cover
My first Love || Héctor Fort cover
Czarne Szaty: Powrót Pana || Severus Snape cover

Boys Don't Cry

75 parts Ongoing

"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca. -Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner. -Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową. -Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca. -Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze. -Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."