Zbiór troszkę refleksyjnych i (chyba) całkiem ładnych opowiadań pisanych troszkę po nocach a troszkę w dzień. Krótkie historie bohaterów bezimiennych przeżywających małe tragedie życia i nie tylko. Opowiadania zostały napisane w ramach zadania na próbę przewodnikowską i kosztowały kilka malutkich załamań i słuchania krakania wron na YouTube o drugiej w nocy, żeby upewnić się czy pasują, więc liczę, że tak jest. Zapraszam pod mój parasol, żeby nie przemoczyć płaszcza ♡