Dostrzegałem w niej coś więcej niż tylko pozytywne cechy. Widziałem jej wady. Widziałem wszystkie twarze, ukryte pod przeciętną powłoką. Widziałem to, czego inni nie chcieli widzieć. Akceptowałem to, o czym inni tylko szeptali między sobą. Powaliłem świat na kolana, tylko po to, żeby coś sobie udowodnić. Nie wziąłem jednak pod uwagę tego, że w ten sposób zniszczę jej świat i ją samą.