Księżniczka I Chłopak W Masce

- ty wredna podstępna żmijo! Pojawiasz się i wszystko niszczysz jakby tego było mało manipulujesz naszym ojcem. Nie dość tego masz jeszcze czelność pomiatać jego dziećmi czyli pełnoprawnymi iprawowitymi następcami tronu. Ponadto nie potrafisz dopilnować i dobrze wychować swojej "córeczki" i przypilnować jej klejących łap bo z tego co widzę ma znowu ubrane MOJE- w tym momencie Florian zatkał mi buzię a Clay posadził mnie siłą na krzesło.

- TY MAŁA BEZCZELNA ROZPUSZCZONA DZIEWUCHO JAK ŚMIESZ- Wiktoria nie zdążyła dokończyć bo przerwał jej mój ojciec uderzając pięścią w stół.

- DOSYĆ TEGO. Moja córka ma rację zasady były są i będą a dopuki ja tu rządzę będzie po mojej myśli a więc nie masz prawa nakazywać moim dzieciom jak mają postępować w swoim życiu. I przede wszystkim nie tym tonem Wiktorii. A ty Rose zważaj na słowa bo nie pozwolę by ktoś obrażał moją przyszłą żonę. Masz szlaban na tydzień a teraz zjedzie i do swojej komnaty.

- ale tato- nie zdążyłam nic powiedzieć bo mi przerwał

- żadnych ale. Straż! Dolilnujcie żeby Alexandra trafiła do pokoju i zniego nie wychodziła dopóki nie przemyśli swojego zachowania. - w tym momencie mnie oszołomiło nigdy nie był w stosunku co do mnie taki oziębły i szorstki. Wstałam więc bez zjedzenia posiłku i wybiegłam z pomieszczenia. Zanim opuściłam jadalnie usłyszałam jak moi bracia kłócą się z królem. Wybiegając zamknęłam drzwi i ile sił w nogach pobiegłam do swojej komnaty.