Często miałam wrażenie, że naszym społeczeństwem rządzą zwierzęta. Nie zrozumcie mnie źle; nie mam na myśli tego, że jesteśmy ssakami, a to co piszę nie ma na celu skrytykowania globalnych władz. Rozszerzam biologię, gdzie na każdym kroku, namniejsze z żyjących stworzeń porównywane jest do naszego organizmu - jednak mam wrażenie, że to nie rasa ludzka jest gatunkiem nadrzędnym. Właściwie, mam na myśli te czarne, niekiedy kosmate stworzenia, przemykające po ulicach każdego miejsca w którym byłam. Czasem widziałam wyprowadzających je na spacer właścicieli; czasem widziałam, jak gonią zabieganych ludzi z jednego miejsca w drugie. Niektórzy zauważali, że sprawiają nad swoimi pupilami kontrolę; inni zupełnie poddawali się ich woli.All Rights Reserved
1 part