Przez minione cztery lata po wojnie Severus Snape zdążył popaść w nudną rutynę, a przynajmniej tak twierdzi jego przyjaciel, Lucjusz Malfoy. Wygodna posada mistrza eliksirów w Hogwarcie, deficyty w spotkaniach towarzyskich oraz wolność od kontroli dwóch najpotężniejszych czarodziejów - uformowały wokół Severusa bezpieczne gniazdo, z którego zdecydowanie nie chciał odlecieć. I wszystko poszłoby po jego myśli, gdyby Lucjusz Malfoy nie nazwał go tchórzem. Świat Harry'ego Pottera oraz postacie stworzone przez J.K. Rowling nie należą do mnie. Jednocześnie zabraniam kopiowania i udostępniania opowiadania bez mojej zgody. Fanfiction oraz okładka są mojego autorstwa. Ostrzeżenia: * Tylko dla dorosłych czytelników! * Opowiadanie nie jest zgodne z kanonem. * Onca miała być formą parodii, gdy zaczęłam ją pisać X lat temu, ale za bardzo związałam się z bohaterami, aby ograniczyć się do humoru i absurdu. Nie doszukuj się tutaj powagi ;) __________________ HachiYuuko - z całego serca dziękuję za Twoją perfekcję w umieszczaniu napisów na okładkach 😍 (i nie tylko za to)