Ludzie mówią, że miłość przychodzi nagle i niespodziewanie. Podobno uderza jak grom z jasnego nieba, kiedy nikt się jej nie spodziewa. Lubi wtargnąć w czyjeś życie i porządnie w nim namieszać, zanim zdecyduje się zostać lub odejść. Czasem rani, a czasem nagradza. Raz jest, a raz jej nie ma. Jednak czy zawsze pojawia się tak nagle? Czy nie mogłaby przyjść zaproszona, pukając w czyjeś drzwi, zamiast wyrywać je z zawiasami? Czy nie byłaby silniejsza, gdyby pozwoliła sobie wzrosnąć tam, gdzie stoi tych dwoje, dając im wszystko, o czym marzyli? Cóż, to na zawsze pozostanie zagadką, bo nagrodą może być coś, co dla jednych będzie niczym, a dla drugich wszystkim. #1 larrystylinson #1 zrozumienie #2 zaburzenia