Rifters
  • LECTURAS 514
  • Votos 81
  • Partes 18
  • LECTURAS 514
  • Votos 81
  • Partes 18
Continúa, Has publicado jun 01, 2022
Moje życie zmieniło się o 180° od momentu w którym znalazłem przejście do innego świata. Nowa przygoda to nowe przyjaźnie , a co za tym idzie nowe problemy. Od animatronicznego królika po dziewczynę demona pilotującą ogromnego mecha. Każdy nowy Świat to nowy wróg do kolekcji 

Wulgaryzmy i jakiejś konteksty erotyczne to nic nowego  w tej książce . Błędy interpunkcyjne są mile widziane. Jeden glupi przecinek moze spieprzyc cale życie( wiem co mówie, chyba....).Nie biorę odpowiedzialności za trwałe uszkodzenia psychiki. Czytacie to na swoją odpowiedzialność!


Przed  przeczytaniem  zapoznaj się z treścią książki na wstępie, bądź skonsultuj się z psychologiem  lub psychiatrą , gdyż każda opowieść niewłaściwie przeczytana  zagraża Twojej psychice lub zdrowiu/życiu
Todos los derechos reservados
Regístrate para añadir Rifters a tu biblioteca y recibir actualizaciones
O
#21zlo
Pautas de Contenido
Quizás también te guste
Quizás también te guste
Slide 1 of 10
Mate cover
Miłość, smok i klątwa cover
I need you. || Bartek Kubicki || cover
Kwiaty na trakcie [fantasy] cover
Krwawy Książę cover
Przeklęta (+18) (ZAKOŃCZONE)  cover
To deny the route II cover
Książę bez korony [ZAKOŃCZONE] cover
~Walka o Lunę~ {bakudeku} {omegaverse} cover
Maybe in another universe // Jinx I Ekko cover

Mate

42 Partes Concluida

- Skąd wiesz? - Wykrztusiła wreszcie, po pięciu minutach pustego wgapiania się we mnie. Miała duże orzechowe oczy poplamione jasną zielenią. Były hipnotyzujące. - Ty tego nie czujesz? Mój zapach na ciebie nie działa? Nie masz wrażenia słabości, przekonania, że musisz być przy mnie? Odsunąłem się, uświadamiając sobie, że wciąż zaciskam dłonie na jej kruchych ramionach. Była wychudzona, sweter wisiał na niej jak na wieszaku. Bałem się pofolgować własnym emocjom w obawie, by nie zrobić jej krzywdy - tak nie powinno być. Wilk powinien być silny. - Gdy spotykasz Mate, doskonale zdajesz sobie z tego sprawę. Dziewczyna odsunęła się ode mnie jeszcze o kilka kroków. Ciężko usiadła na kanapie, którą wcześniej to ja miałem nieprzyjemność zajmować i objęła się ramionami. Dlaczego wydawała się przy tym taka załamana? W końcu ku mojemu wielkiemu zdziwieniu parsknęła krótkim, trochę histerycznym śmiechem. Parsknęła śmiechem! - Bardzo ci współczuję - rzuciła. - Ty chyba naprawdę nie wiesz kim jestem.