*W tym szarym świecie człowiek z odrobiną wyobraźni jest najniebezpieczniejszym człowiekiem na Ziemi.*
Jaka jest różnica między krukiem a wroną?" - to pytanie krążyło w głowie Michaela, odkąd opuścił rodzinne miasto. Pytanie, które wpoił mu jego dziadek, człowiek, którego starał się wymazać z pamięci. Teraz, po dwunastu latach, wraca do miejsca, którego tak bardzo nienawidzi. Jako ostatni z rodu Sternów, teraz po śmierci dziadka, rodzinny majątek należy do niego, ale czy demony przeszłości pozwolą "Łowcy" odpocząć? W świecie, w którym magia jest głęboko zakorzeniona i nic nie jest tak proste, jak się wydaje, ostatnie zadanie Michaela, a także jego sprawy rodzinne nie pozwalają mu nawet na chwilę wytchnienia, której odmówiła mu nawet sama Śmierć. W życiu człowieka, który sam ściąga na siebie kłopoty, stwierdzenie, że rodzinna posiadłość i samo miasto Richfield skrywają tajemnice, jest tylko przyjemną formalnością...
Janek od zawsze uwielbiał skrzypce. Czuł, że między nim a tym instrumentem jest szczególna więź, której nie jest w stanie rozerwać nic - nawet demony przeszłości, które osaczają go wszędzie i sprawiają, że nie może o nich zapomnieć. Mury, które wybudował wokół siebie, nie pozwalają nikomu dostać się do jego małego świata - tego świata ze skrzypcami, muzyką klasyczną i rozgwieżdżonym niebem widzianym przez okno.
I na pewno nie spodziewał się, ile jest w stanie zmienić pewien blondyn ze skrzypcami na ramieniu, który pewnego dnia pojawił się w oknie naprzeciwko.
Opowiadanie jest odpowiedzią na akcję pn. „Kolorowe słowa" z inicjatywy grupy Piórowładni (@Piorowladni) na Facebooku (https://www.facebook.com/groups/685946204908306/)