[PL]
Piętnastoletnia Marlene McKinnon jest dobrą uczennicą. Choć jeszcze nie wie, co chce robić w przyszłości, czuje się dobrze przygotowana do nadchodzących SUMów.
Tylko jakiś cichy, ale coraz częściej powracający głos w głowie mówi jej, że szkoła to jedno, a życie drugie i dzięki podręcznikom nie zyska wiedzy o samej sobie.
O tym, czym jest prawdziwa przyjaźń.
Jak rozpoznać moment, gdy zmienia się w coś więcej, albo... kończy na zawsze.
Czy można dochować wierności sobie i jednocześnie utrzymać relacje.
Już wie, że ten rok nie będzie lekki, a nadchodzące egzaminy mogę się okazać jej najmniejszym problemem. Ale może... warto?
Opowiadanie nie łączy się z ,,A Perfect Happy Ending", które piszę na bieżąco, jak już to odwrotnie, ale można je czytać niezależnie od siebie.
Uniwersum oraz postacie związane z Hogwartem Ery Huncwotów należą, rzecz jasna, do J.K. Rowling. Ja tu Was tylko spryskuję tęczowym brokatem.