Fragment 1. rozdziału "[...]To ten samochód. Dokładnie ten, którym o mało co nie zostałam potrącona. Myśli w mojej głowie zaczęły przemykać za szybko. Zrobiło mi się niedobrze, bo scenariusz, że trio chłopaków, którzy wczoraj przekroczyli próg Mojito naprawdę obrali mnie za cel wywracał mój żołądek do góry nogami. Nie wiedziałam dlaczego, ale sytuacja mojego bliskiego spotkania z samochodem nie świadczyła o niczym dobrym. Później wpadła kolejna myśl. Moje imię. Wczoraj czekali, bo chcieli dowiedzieć się jak miałam na imię. Tuż po tym wyszli. Dzisiaj cała szopka z Mayą, która miała na celu pokazać mi, że...w sumie nawet nie wiedziałam, co miała mi pokazać. Że mają mnie w garści? Że oni panują nad sytuacją? Kompletnie zgubiłam jakiekolwiek poczucie bezpieczeństwa. - Viktoria? - usłyszałam za sobą, dlatego szybko się odwróciłam. To nie był głos żadnego z moich znajomych, a nie chciałam stać tyłem do potencjalnego prześladowcy. Za mną stał..."