Zawsze lubiłem Sopot. Moim zdaniem, to
bardzo ładne miasto. Lubiłem też szkołę, do której uczęszczałem. Najlepsze jest
to, że było w niej i gimnazjum, i liceum, więc nie miałem żadnych problemów z
zaaklimatyzowaniem się w liceum, ponieważ wszystkich znałem. Minęły dwa miesiące odkąd zacząłem chodzić do 1A szkoły średniej. Należałem do klasy sportowej, grałem w siatkówkę. Dni mijały mi świetnie, miałem wielu znajomych, pasję i nawet dobre oceny. Wszystko to zawaliło się jednego wieczoru, kiedy mama zapukała do mojego pokoju i oznajmiła, że przeprowadzamy się do Krakowa.
Oczywiście chodziło o pieniądze - świetna oferta pracy. Była bardzo zadowolona,
mówiąc mi, że coś, na co zapracowałem przez wiele lat, od tak po prostu
zniknie.
Lucas, zwykły, niepozorny nastolatek, zmuszony by mieszkać w bloku, zostaje powiadomiony, że od dzisiaj będzie miał współlokatora.
Początkowo nie dogaduje się z wyższym, przystojnym Gabrielem. Gryzą się i dogadują sobie na każdym kroku. Nowy mieszkaniec nawet nie zdaje sobie sprawy, że Lucas, jest gejem. Sam powoli, przez życie z nim odkrywa, że także nim jest i co lepsze, zakochuje się w tym małym, uroczym blondynku z wojowniczym charakterkiem.
Opowiadanie o treściach homoseksualnych! Nie lubisz, nie tolerujesz? Nie czytaj!