you are late, sweetheart || Steve Harrington • Eddie Munson
  • Reads 742
  • Votes 49
  • Parts 4
  • Reads 742
  • Votes 49
  • Parts 4
Ongoing, First published Jul 03, 2022
Mature
- To co Rose? Pomożesz mi? - zapytał Steve.
Oczywiście, że chciałam mu pomóc, ale wiedziałam jak kiepska jest ze mnie aktorka. Steve, Eddie oraz Robin patrzyli niecierpliwie, oczekując mojej odpowiedzi. Cała trójka patrzyła na mnie ze skupieniem w oczach.
- Dobrze się nad tym zastanów, proszę. - odezwał się nagle Eddie. Spojrzałam mu prosto w oczy, wiedziałam, że nie podoba mu się pomysł Steve'a. Od razu było po nim to widać. Przypuszczałam, że ma do tego jakieś ale. 
- A co takiego złego się może wydarzyć? - zapytałam go, ale nie usłyszałam już od niego odpowiedzi. 
- Podjęłam decyzję Steve, będę udawać Twoją dziewczynę...


~~
_akcja dzieje się w latach dzisiejszych
_występujący bohaterowie pochodzą z serialu Stranger Things
All Rights Reserved
Sign up to add you are late, sweetheart || Steve Harrington • Eddie Munson to your library and receive updates
or
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Boys Don't Cry cover
More than love || Pedri cover
Two of Us [Thangyu 230 x 124] cover
Vegas || Mata cover
Obserwator cover
The Last Time / Rafe Cameron cover
♡~001x456~♡ cover
IMPERFECT LOVE || SZPAKU cover
Te quiero más que a la vida | Lamine Yamal cover
Dance with me || Dramione  cover

Boys Don't Cry

77 parts Ongoing

"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca. -Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner. -Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową. -Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca. -Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze. -Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."