!ZAWIESZONE DO ODWOŁANIA!
!Jest to książka, która będzie wyglądało nieco inaczej niż jej pierwowzór pełen błędów, braku jakiejkolwiek spójności i logiki¡
,, - Jeśli ja nie mogę Cię mieć... - Powiedział stanowczo Draco i wprowadził tym samym Gryfona w stan dezorientacji. - To nikt nie może.
- Pokaż mi, że możesz być lepszy niż inni - Odpowiedział nieco speszony Harry. "
Draco Malfoy zaczyna myśleć Harry'm Potterze oznacznie kimś więcej niż tylko szkolnym wrogu, uświadomiony w tym przez swoją najlepszą przyjaciółkę. Szósty rok dla obydwóch chłopców będzie pełen zmian, miłosnych uniesień, a niekiedy nawet - romantyzmu. Przyjeciele Draco i Harry'ego pomagają im "poznać" się na nowo. Śmieszne, co? Znają się sześć lat, a wiedzą o sobie tak mało. Pogodzenie dwójki odwiecznych wrogów znaczy jedno - zawieszenie broni domu Godryka Gryffindora i Salazara Slytherina, gdyż to właśnie uczniowie tych dwóch domów mieli ze sobą na pieńku. Nie będzie to tylko opowiastka o dwóch nastoletnich, zakochanych w sobie czarodziejech, to będzie historia o więzach niesamowitej przyjaźni.
Voldemorta tutaj nie ma, nie było i nie będzie. Został pokonany przez rocznego Harry'ego, ale Lily i James nie żyją. Harry ma nadal ślad, który zostawił po sobie Voldemort, a mianowicie bliznę. Prawowitymi opiekunami młodego Pottera są Syriusz Black i Remus Lupin.
Rozpoczęte: 29.07.2022
Zakończone: ?
"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca.
-Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner.
-Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową.
-Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca.
-Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze.
-Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."