Fragment: -Czytasz mi w myślach Woorkwood, jesteś mi winna przysługę. -No chyba nie -No chyba tak Merlinie dopomóż zaraz wyjdę z siebie i stanę obok czemuś mi go zesłałeś? Czy nie mógł być to taki niewinny Neville albo jak już chcesz mnie karać ślizgonami mój własny rodzony brat?! Przynajmniej go lubię i nie jest taki on zły, NO ALE MALFOY LITOŚCI!- myślałam patrząc się na mojego ulubionego kolegę, który przyodział swój szyderczy uśmiech. współpisarka- @p_2222