„Nocą myśli mają nieprzyjemny zwyczaj zrywania się ze smyczy." Noc była bezpieczna. Była cichą przystanią, w której mogli odetchnąć. Była im potrzebna. To właśnie mrok sprawiał, że obaj czuli się dobrze. W spokojnej ciszy, w uwalniającej samotności, w bezpiecznej ciemności. W tajemnicy. Bez światła i krzyku. Bez osądzania i bolesnej krytyki. Bez twarzy. Bo książkę łatwo ocenić po okładce, trudniej poznać ją dopiero gdy dotrze się do ostatniej strony. #1 larrystylinson #1 comingout #1 noc