Wysłanniczka Słońca

Na planecie zwaną Azorią doszło do wyniszczenia życia przez nadprzyrodzoną siłę. Natomiast garstka klanów zdołała przeżyć w schronieniu. W poszukiwaniu pożywienia i wodopoju - wychodzą na powierzchnie, lecz jedyne na co się potykają to pustynia popiołu i ocean trupów. Światem zawładnął chaos. Klany zabijane przez własnych wiernych członków i wielkie wojny o pożywienie. Lecz po za klanami istnieją też pojedyńcze, przeważnie neutralne jednostki zwane Podróżnymi. Mijają lata i miesiące "Nowej ery". Na Azorii jedyną panującą walutą była woda, i los chciał, że jedyny znany wodopój pobliskim klanom, został przejęty przez wrogów. Jeden z podróżnych podejmuje się zadania odbicia wodopoju dla własnych korzyści. Kto wie co go spotka później.
-

Historia ta może zawierać nieprzyjemne sceny i wulgaryzmy.

Jestem amatorem w pisaniu ale postaram się mimo tego napisać tą opowieść jak najlepiej przy użyciu całego serca - jest to bowiem świat który kreowałam już spory czas i ciesze się że w końcu postanowiłam się nim podzielić. Historia ta opowiada o klęsce i odbudowie jak i o ciekawości i strachu.

Najprawdopodobniej nie wyrobię się z pisaniem regularnie więc z góry przepraszam za długie przerwy pomiędzy rozdziałami. Jeśli zauważycie gdzieś jakiś błąd w składni lub ortograficzny będę wdzięczna za wskazanie mi go.

Mam nadzieje że wam się spodoba i miłego czytania!